Ta część
domu nie była oświetlona więc musiałam ostrożnie stąpać. Pierwszą schodek
pokonałam. Czas na drugi. Gdy nagle znikąd męska ręka zakryła mi usta.
Krzyk ugrzązł mi w gardle. Stała sparaliżowana. Oddech nieznajomego
poruszał delikatnie moje włosy...
Całe ciało
miałam naprężone, każdy mięsień krzyczał z bólu.
Moja wyobraźnia zaczęła pokazywać mi najgorsze scenariusze. Jak
zostaje pobita i z gwałcona albo zostawiona w lesie z poderzniętym gardłem.
Brr! Nagle sobie uświadomiła, że "ktoś" był ode mnie wyższy o głowę i
miał delikatnie kręcone włosy. Tylko jedna osoba takie miała. Gabriel. Bez
zastanowienia ugryzłam go w rękę i spoliczkowałam.
Odsunął się
ode mnie. Jego twarz wykazywała złość. To moja wina, że mnie "napada"
w środku nocy?
-Cholera!- mruknął.
-To nie moja
wina.- skrzyżowałam ramiona na piersi.
-A niby
czyja? To ty mnie ugryzłaś.- podszedł do mnie.
Staliśmy od
siebie tylko kilka centymetrów. Mogłabym stanąć na palcach i go pocałować w
miękkie usta.. Elena idiotko! Nawet go nie znasz!!
-A ty mnie
napadłeś. -odwróciłam się do niego plecami i ruszyłam na dół.
Oczywiście
polazł za mną pacan, miałam ochotę trzepnąć go jeszcze ale tym razem pięściom.
Szłam cały czas prosto. Nie wiedząc gdzie idę.Przystanęłam na moment aby
się rozejrzeć.
-Pokazać ci
gdzie jest kuchnia dzieciaku?- uśmiechnął się chytrze.
-A skąd mam
mieć pewność, że nie zaprowadzić mnie do piwnicy i nie zamkniesz?
Puścił do
mnie oczko, ja na to zareagowałam przewracając oczyma. Czy tylko mnie
denerwujesz takie szczeniackie zachowanie? Wielki książę od siedmiu boleści.
-Masz słowo
byłego harcerza-położył dłoń na piersi i lekko się ukłonił.
-Byłego
harcerza? Wyrzucili cię za podrywanie dziewczyn w grupie?- dziwnie się do mnie
uśmiechnął.
-Może.
Chodź.- ominął mnie i ruszył w stronę salonu gdzie akurat się kierowałam.
Salon był
wielki i staroświecki. Stare meble rzeźbiły beżowe ściany. W takim domu mogłam
bym zamieszkać. Uśmiechnęłam się do siebie. Idąc przez salon dostrzegłam
lustro, gdzie szłam drobna dziewczyna koło wielkiego umięśnionego mężczyzny,
który miał twarz piętnastolatka. Zabawne prawda? Ja nie byłam lepsza.
Wyglądałam na szesnastolatkę a mam osiemnastolatkę na karku. Gabriel
lukał co chwila czy idę. A ja mu rzucałam spojrzenie "Głupi jesteś wiesz o
tym prawda?".
Dotarliśmy do
kuchni, taka "podróż" trwała dla mnie wieczność. Odwrócił się do
mnie. Przez jego białą koszulkę widać były rysy mięśni mogłabym ich...
Elena!
Skarciłam się w duchu. Co się ze mną dzieje?! Ja przy nim wariuje, a nawet go
nie znam.
-Zrobić ci
coś do jedzenia?- usiadłam przy stoliku.
-Jeśli do
jedzenie będzie jadalne to tak- zaśmiał się.
Wyciągnął z
szafek szklanki, nóż, łyżeczki i inne potrzebne akcesoria do zrobienia kanapek?
Chyba kanapki po z lodówki zabrał ser, margarynę i keczup. Wstawił wodę i zaczął
pracę z jedzeniem. Patrzałam na niego jak pracują, wyglądał tak uroczo. Po paru
minut postawił mi trzy kanapki i gorącom herbatę.
-Smacznego.
Mam nadzieje, że będzie ci smakowało.- uśmiechnął się.
-Też mam
nadzieje.-mruknęłam do siebie,
-Dasz radę
dojść do swojego pokoju? Bo muszę iść-kończyłam właśnie ostatnią kanapkę.
-Co twoja
laska czeka na ciebie, aż ja przelecisz?- dopiłam herbatę. Jego mina była
bezcenna.
-Nie.
-Twoja laska
tutaj przyjdzie? O! To ja ją z miłą chęcią poznam.- zeskoczyłam ze stołka
i zaniosłam naczynia do zlewu.
-Nie mam
dziewczyny.- przeszłam koło niego. Miałam dosyć z nim rozmawiania.
-Ja się nie
dziwie.- pobiegłam do pokoju.
Zamknęłam
drzwi kluczykiem, który dziwnym trafem znalazł się w drzwiach.
Nie
zastanawiając się wyciągnęłam pidżamę i ruszyłam do łazienki. Jeden
plus tego domu była łazienka w moim pokoju. Zdjęłam ubranie, które miałam na
sobie i ubrałam pidżamę. Umyłam zęby i zrobiłam wszystkie rzeczy jakie
robi się w łazience i ruszyłam do łóżka. Po paru minutach zapadłam w
sen...
==============================================================Hejoo! O to rozdział 7! Spodobał ci się? Zostaw komentarz! <3
Jeśli chcesz coś się o mnie dowiedzieć zapraszam na mojego aska ---->http://ask.fm/KingaJaniszewska
Ten rozdział dedykuje Natalii, która prosiła mnie o rozdział w poprzednim poście (informacje)! :D
Parabatai masa błędów =( ale super czekam na 8 ;]
OdpowiedzUsuńGdzie niby parabatai?
UsuńUmie nie widać jak u cb "neu"
Cudownie *-* Ja poproszę o dedykację w następnym rozdziale XD :) Pisz szybko next :D
OdpowiedzUsuńDziękować :D
UsuńZ dedykacją dla cb? Nie ma sprawy :*
Yay!
OdpowiedzUsuń