czwartek, 26 marca 2015

Rozdział 2

Wyszłyśmy właśnie od fryzjera. Powiem wam, że (może do dziwnie brzmi) o wiele lepiej czuje się teraz niż przed wejściem do fryzjera. Taka rozanielona. Agata ścięła połowę swoich włosów. Teraz wygląda o wiele lepiej.  Mi Katrina (tak właśnie nazywa się właścicielka salonu) rozjaśniła i delikatnie pokręciła włosy.
Szyłyśmy właśnie uliczką gdy dostrzegłyśmy grupkę nastoletnich chłopców. Tak na pierwszy rzut oka wyglądają na 17 lat. Przechodzimy w milczeniu obok, gdy nagle jeden z chłopaków do nas mówi
-Hej laseczki, spadłyście własnie z nieba? Bo tu widzę dwa przepiękne anioł.- reszta zaczęła rechotać.
Na moje policzki wpełzły  dwa rumieńce. Brunet, który do nas "zagadał" puścił oczko w moją stronę. Agata tylko przewróciła oczami. Wzięła mnie pod ramię,przeszła kawałek i lekko przekręciła głowę w ich stronę. Powiedziała coś co tego chłopaka zamurowało.
-Wyglądasz jak nieślubne dziecko Frankensteina. Tak mi przykro, że aż wcale.
Szkoda, że nie miałam aparatu, jego mina była bezcenna! Agata pociągnęła mnie do najbliższej kawiarni.  Jest to najpiękniejsza kawiarnia jaką widziałam, nie miałam pojęcia, że taka jest w Koszalinie. Obrazy przedstawiające babeczki, ciasta i inne łakocie. Tu jest tak uroczo!
Usiadłyśmy przy najbliższym stoliku (czyli przy oknie).
Zamówiłyśmy gorącom czekoladę, nie lubimy pić kawy wydaje się nam taka paskudna.
Agata zaczęła opowiadać co robiła poprzedni weekend.
-Spotkałam zajebistego chłopaka na imprezie, nazywa się Gabriel! Ma 19 lat, mieszka nie daleko Koszalina, posiada własny samochód. Istny ideał.- oparła jedną dłonią podbródek a drugą zaczęła mieszać kakao.- Już wyobrażał sobie nasze dzieci.  Chłopczyk o niebieskich oczach i ciemnych włosach, a dziewczynka ciemne włosy oraz błękitne patrzałki..

Agata to ma fajnie, jest bardzo otwarta do ludzi. Wystarczy jej uroda i każdy chłopak do niej leci. A jak? Umykam między korytarzami. Jestem niewidzialna. Pewnego razu, to chyba było w zeszyły piątek podajrzę. Szłam normalnie korytarzem, pośrodku (o dziwo) z książkami w dłoni. Szybkim ruchem kierowałam się do sali matematycznej, gdy wpadłam na jakiegoś kolesia. Spojrzał na mnie, podniósł swoje rzeczy i poszedł rzucając zwykłe "sorry". Nawet nie pomógł mi książek pozbierać! Dżentelmen XXI, prychnęłam wzbierając zeszyty. Nie którzy uczniowie lukali na mnie z ciekawieniem. Zwinnym ruchem oddaliłam się do klasy. Westchnęłam, czasami czuje się taka samotna. Mam poczucie, że czegoś mi brakuje..
-Elena słuchasz mnie..?- z rozmyślania obudziła mnie Agata.
-Co? Ja tak oczywiście!- o czym ona gadała? Nie ważne, na pewno o tym samym. Chłopaki, impreza bla bla. Nuda!  Wole czytać książki, moja mama Colette też kocha czytać książki. Jest bardzo drobniutką osóbką, ma pofarbowane włosy na rudawy kolor.  Na bank, każdy z was zastanawiał się dlaczego mam na imię Elena Heronald.  Dlaczego, że mama w dzieciństwie miała  dwie ulubione serie  "Dary Anioła" i "Pamiętniki Wampirów". Z dar anioła uwielbiała Willa Heronalda, więc z tego powodu zmieniła nazwisko z Furmańska na Heronald. A moje już chyba mówi samo za siebie Elena piękna dziewczyna co pożądają dwa wampiry Stefan i Damon. Jeśli macie wolny czas to przeczytajcie te książki polecam.
-Elena ty dzisiaj płacisz.
-A tak oczywiście-wyciągnęłam z portfela pieniądze i dokończyłam już zimną czekoladę.
-Więc jakie na dzisiaj plany?- zapytała moja przyjaciółka.
-Takie jak zawsze.
========================================================
Hej wszystkim o to 2 rozdział! Mam nadzieje, że wam się spodobał nie zapomnijcie zostawić komentarza to dla mnie wena do pisania! <3 Postanowiłam, że będę robić pod rozdziały 2 1/2
ponieważ będzie mi lepiej :) Zapraszam na mojego aska --->http://ask.fm/KingaJaniszewska




4 komentarze: