-Weźmy zamówmy jakiś film, przygotujmy się na całonocny oglądanie! I miej nadzieje,ze całe jedzenie nie pójdzie w biodra!- zaśmiałam się.
Poszłyśmy do salonu wszystko przygotowywać.
====================================================
PARĘ DNI PÓŹNIEJ
Do balu
zostało jeszcze 6 godzin.
Sukienka
jeszcze nie przyszła.
Mama
zapewniała mnie,że NIEBAWEM będzie. Specjalnie nie poszłam do szkoły. Czekałam
na kuriera. Nie wyobrażacie sobie jaki to jest stres!!
Paręnaście
razy posprzątałam swój pokój, ułożyłam ubrania,pościeliłam łóżko. Czuje
się jak jakaś chora psychicznie albo lepiej jak idiotka!
Katrina
miała racje mówiąc o wcześniejszym kupieniu sukienki na w razie czegoś. Ale nie,
ja musiałam być mądrzejsza!
Aktualnie siedziałam w
salonie oglądając jaki beznadziejny serial. Kobieta nie mogła wybrać pomiędzy
dwoma chłopakami. Jeden z chłopaków był wampirem zatem trochę przypomina mi
film "Zmierzch".
Usłyszałam
pukanie do drzwi. Błyskawicznie znalazłam się w korytarzu przy wejściu. Miałam
nadzieje,że to moja sukienka a tu Gabriel. Spojrzałam się na niego smutno.
-Widzę,że
cie rozczarowałem- przytaknęłam,wypuściłam go.
Zamknęłam za
nich drzwi. Zdjął buty i kurtkę. Spojrzałam w maleńkie okienko.
Polska zima dawała się w znaki. Przypomniał mi się obrazek "Ładną
mamy zimie tej wiosny" zawsze mnie rozbawiał. Uśmiechnęłam się mimowolnie.
-Jeszcze nic
nie zrobiłem a ty się już uśmiechasz. O kurde! Nie wiedziałem,że jestem tak
dobry-puścił mi oczko.
-Wiesz,że
istnieje coś takiego jak skromność?
-Skromność
istnieje tylko u brzydkich ludzi ale wiem co to jest.- przewróciłam
oczami.
Poszłam z
nim do kuchni. Nie miałam za bardzo nic do roboty, więc go
trochę podręczę.
Ale to
zabrzmiało! Dziewczyna o połowę mniejsza od chłopaka idzie go
zamęczy. Uuu. Ale straszne.
-Chcesz coś?
-Nie.-odwrócił
się do mnie tyłem.
Zaczął robić
sobie kanapki. Kucharzem nie będzie. Wyciągnęłam mleko z lodówki. Gabriel
spojrzał na mnie z ukosa. Do szklanki wsypałam dwie łyżeczki kakao (dla
dzieci).
Po czym
wróciłam do stołu. Po chwili przysiadł się do mnie Gabriel.
-Kakao na
zimno? Zęby nie będą cie boleć..?- spojrzałam na niego dziwnie.
-Nie. Za co
się przebierasz na bal?-zaczął przeżuwać kanapkę.
-Za nocnego
łowce. Wiesz co to jest?- nie Gabriel jestem tępa jak but i nic nie wiem.
-Tak wiem.
Ty czytasz książki?- rozszerzyłam oczy z udawanego z dziwienia.
-Tak czytam-
przyłożyłam sobie ręka na czole.
-Ten
świat schodzi na psy..- przewrócił oczami, zdjęłam rękę z czoła.
W
milczeniu skoczyliśmy swój lunch (była godzina 12.00).
Nie mogłam
się doczekać kiedy przyjdzie ten cholerny kurier!!
Zaproponował abyśmy
obejrzeli jakiś film. Zgodziłam się. Usiedliśmy na kanapie.
Gabriel
włączył "Igrzyska Śmierci" od dzisiaj Peeta jest moją miłością życia!
W połowie
filmu objął mnie w pasie. Zrobiło mi się miło na sercu. Pod koniec filmu
oparłam się głową o jego ramie i zasnęłam. Zasnęłam przytulona
do Gabriela, śmieszne prawda?
* * *
Ktoś lekko
rusza moje ramie.
Po nie całe
minucie zrobiłam,że ktoś na mnie leży!
Otworzyłam
zaspane oczy, miałam nie wyraźnie obrazy przed oczami musiałam kilka razy
pomrugać aby ostrość mi wróciła. Znowu ktoś mnie poszturchał. Człowieku
moje żebro..
-No już
wstaje... złaź ze mnie! Żebro mnie do ch... boli- czułam wielką ulgę, gdy ktoś
ze mnie zeszedł.
-Przepraszam,
nie mogłem cie obudzić. A wiadrem byś nie chciała- wzruszył ramionami.-przyszła
twoja sukienka- podał mi wielkie pudełko.
Zapiszczałam
jak głupia!
-Ale.. jak
kiedy ona przyszła..?- dopiero ogarnęłam całą sytuacje.
Spojrzałam
na zegarek 16.50. Katrina już wróciła (na pewno, bo o tej
godziny kończyłyśmy lekcje ) Gabriel nie mógł otworzyć
kurierowi, bo "Spałam" na nim. Ruda jest bardzo głośna zwłaszcza jak
z kimś gada. Więc paczka dawno tu była...
Spojrzałam
ostro na Gabriela.
-Wiedziałeś,że
paczka tu jest. Wiedziałeś,że jestem cała w nerwach! Wiedziałeś...!- wydarłam
się na cały głos.
Zabrałam
paczkę i pobiegłam na górę. Słyszałam za sobą przeprosiny i błagania abym
została. Zrzuciłam sukienkę na łóżko, nie patrząc czy coś jej się stanie.
Sprawdziłam czy drzwi zamknęłam i poszłam na łazienki wsiąść porządny
prysznic. O 17.10 miał przyjść stylista. Wykąpana i przebrana
w świeżą bieliznę zawołam Katrinę. Dla pewności ubrałam
szlafrok. Zapukała do drzwi, otworzyłam jej.
-Co jest
siostro?
-Pomożesz mi
ubrać sukienkę? Jest strasznie długa i ciężko ją się
ubiera.-przytaknęła-Zamknij drzwi. Nie chcę aby ktoś tu wpadał gdy ja
będę paradowała w bieliźnie.
-Ok-
zamknęła drzwi na kluczyk-pokazuj!
Poszłam z
nią do łóżka gdzie leżała sukienka. Szybko ją otworzyłyśmy, Katrina piała w
zachwytu.
-Jest
piękna!- uśmiechnęłam się.
-Dziękuje!
Nie będzie za bardzo no wiesz- przetarłam kark
-Nie! Nie!
Chodź ubierzmy ją w końcu..-przytaknęłam- Zaraz przyjdzie twój stylista.
Po paru
minutach męczenia się i jęczenia udało na się ubrać na mnie sukienkę.
Miałam trochę do niej wątpliwości bo małe piersi. Wiecie o co dziewczyny
chodzi mi..
-Nie będzie wydawała się ciężka? Z tyłu jest taki zamek można połowę odpiąć.
-Masz racje, za dużo tego. Zwłaszcza,że te-pokazała palcem- ciągną się za tobą a na sali nie będzie tak dużo miejsca. Albo..
-Mówisz,że to jest przyczepiane?-przytaknęłam- A może zrobimy to tak ,że te z tyłu odepniemy a te co zostały okręcimy wokół jak miała jedna z anime. Ty i tak nie wiesz o co chodzi. W tedy to będzie wyglądało,ze kwiaty są jak wodospad Niagara spływają ci po sukni ok?- przytaknęłam.
Katrina błyskawicznie zrobiła co m przed chwilą "wytłumaczyła". Efekt wyszedł niesamowity.
-Elena twój stylista przyszedł!-usłyszałam wołanie Gabriela z dołu.
-Elena ty usiądź, ja pójdę po niego. Ty będziesz gwiazdą wieczoru- ruszyła w stronę drzwi.
-Katrina?
-Hmm..?
-Dziękuje-uśmiechnęła się i wyszła.
Zabrałam krzesło z pod biurka i delikatnie(starając się nie zniszczyć sukienki) postawiłam je na środku pokoju. To pokoju wszedł 40-letni mężczyzna i Katriną u boku.
-Elena ja idę się ogarnąć, zostawiam was samych!
-Dzień Dobry. Prześlicznie wyglądasz wykapana mama-uśmiechnęłam się-Zero gadania czas do roboty! Gdzie mogę położyć narzędzia do pracy.
-Gdzie chcesz Piotrze-uśmiechnął się.
Usiadłam na krześle. Piotr zaczął mi majstrować we włosach..
=========================================================
Cudny ^*^ kedy kolejny?
OdpowiedzUsuńJuż jest ^^ :*
UsuńGENIALNY !!! WOW! Podziwiam talent i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję *-*
Usuń