Musieliśmy też zahaczyć fryzjera bo Katrina miała
wizytę przedłużenia włosów. Nie wiem jak oni to robią. Mówiła mi, że jest taka
moda na ścinanie i zachowanie. Ścinasz włosy ile chcesz, fryzjer je przechowuje
jakiś czas. Potem może wrócisz do poprzednich, jakby nic! Tak szczere, ona
wygląda lepiej w długich włosach. Ten dzień szybko zleciał…
Właśnie dzisiaj wprowadzam
się do nowego domu!
=============================================
Jestem strasznie podekscytowana. Z rozmów przez telefon wynikało, że dom znajduję się na tej samej ulicy co dom Alicji. Wspominali mi o jakieś niespodziance. Nie byłam natrętna nie pytałam o szczegóły. Ale i tak zżera mnie ciekawość. O najważniejszym bym zapomniała mam dzisiaj spotkanie z całą redakcją. Panicznie się stresuje! Jestem podekscytowana i przestraszona! Czy to jest możliwe w ogóle możliwe…? Brałam akurat prysznic. Powiem wam coś w tajemnicy tylko nikomu nie wygadajcie. Najlepiej mi się myśli jak się myję. Teraz każdy kto to zagłębia w moją historię śmieje się ze mnie. Z Gabrielem nie jest za różowo.
Jestem strasznie podekscytowana. Z rozmów przez telefon wynikało, że dom znajduję się na tej samej ulicy co dom Alicji. Wspominali mi o jakieś niespodziance. Nie byłam natrętna nie pytałam o szczegóły. Ale i tak zżera mnie ciekawość. O najważniejszym bym zapomniała mam dzisiaj spotkanie z całą redakcją. Panicznie się stresuje! Jestem podekscytowana i przestraszona! Czy to jest możliwe w ogóle możliwe…? Brałam akurat prysznic. Powiem wam coś w tajemnicy tylko nikomu nie wygadajcie. Najlepiej mi się myśli jak się myję. Teraz każdy kto to zagłębia w moją historię śmieje się ze mnie. Z Gabrielem nie jest za różowo.
Odsunął się ode
mnie.
Wychodzi wcześnie
rano, wraca bardzo późno. Katrina milczy. Na zabicie czasu gdzieś Janem. Bardzo
się do siebie zbliżyliśmy. Ale to nie tak jak wymyślicie! Jesteśmy tylko
przyjaciółmi. Kilka razy na spacerach z Janem spotykałam Gabriela, który rzucał
mi
mordercze spojrzenia. Jakby miał moc to dawno bym leżała trupem. Nie wiem o co
mu chodzi. Raz mnie całuje namiętnie potem mnie omija szerokim łukiem. Cholera!
Wyszłam z prysznica. Wytarłam swoje ciało.
Ostatnio bardzo się zmieniłam, piersi mi urosły (wreszcie) dostałam kobiece
kształty. Ubrałam sukienkę w kwiaty.
Kupiłam ją na babskim dniu z przyjaciółką. Ona wręcz mnie zmuszała do jej
kupienia. Wychodząc z pokoju zabrałam starą torebkę, która nadawała się do wyrzucenia.
Nie miałam serca jej wyrzucić. Kochałam ją. Na korytarzu czekała na mnie
Alicja. Ubrana była w czarne spodnie i białą koszulę. Wygląda bardzo poważnie.
-I jak?- spytała.
-Całe w
nerwach-uśmiechnęła się.
Gestem ręki poprosiła
mnie o wyjście z domu. Ruszyliśmy w stronę jej samochodu…
* * *
Przed nami stał
wielki szklany budynek. Zrobił na mnie
wielkie wrażenie. Wchodząc zauważyłam
dziewczynę w moim wieku. Miała na sobie różową sukienkę i kręcone blond włosy
(nie całe tylko połowę). Na pierwszy rzut oka wygląda jak Boginia. Po zazdrościłam
jej wszystkiego. Chociaż jej nie znam. Można? Można. Alicja zawołała tą
dziewczynę, która stała koło fontanny z telefonem w ręku. Przybiegła do nas.
Była gdzie w mojego wzrostu.
-Eleno poznaj
Sabinę jest moją pomocnice, pracuje umie na praktykach. -podała mi rękę- jest
moją najlepszą praktykantką- dziewczyną lekko się zarumieniła.
Nawet w
rumieńcach jej do twarzy. To nie fair.
Wyglądała na dość miłą osobę.
-Sabina
oprowadzisz Eleną po biurze, ja pójdę pozałatwiać parę spraw. Za 30 minut macie
być już u mnie- przytaknęła, Alicja odeszła.
-Jak widzisz mam
na imię Sabina. Mam nadzieje, że będę miała okazje cię bliżej
poznać.-powiedziała swoim słodkim głosem-Chodź pokaże ci biuro.
Zaczęła mi mówić
co się znajduje. Dużo osób w czasie
naszej "podróży" się z nią witało. Widać było, że jest bardzo lubiana.
Pokazywała mi najciekawsze zakamarki biura. Przypadkowo spotkaliśmy kobietę i mężczyznę,
która w kącie pokoju robiło kontakt. Czerwone ze wstydu uciekłyśmy gdzie pieprz
rośnie. Miałyśmy później niezły ubaw. Ich
miny były bezcenne!
-Musimy już
iść-rzekła smutno- Elena możesz dasz mi swój numer kiedyś się zdzwonimy?- uśmiechnęła
się.
-Ok-
wymieniliśmy się swoimi numerami.
Ruszyliśmy w
stronę biura Alicji. Tak szczere to mi się tam nie wybierało… Idąc rozmawialiśmy
o głupotach. Dowiedziałam się od niej, że mieszka
niedaleko domu Alicji, uwielbia czytać książki jej ulubioną serią są "Dary
Anioła" planuje zrobić sobie tatuaż z wielkiej księgi nocnych łowców. Ale nie wie czy to jest
pewne.
Lubi też długie spacery po parku. Uprawia dużo różnych dziedzin sportu jej ulubionym jest siatkarstwo. Ma młodsze brata, który ma 8 lat. Jest strasznie denerwujący. Z tego czego zrozumiałam z jej opowiadań. A i jeszcze nagrywa filmiki na Youtube. Bardzo mi się fajnie z nią rozmawiało ale czas się pożegnać komnata smoka czeka. Niestety.
Lubi też długie spacery po parku. Uprawia dużo różnych dziedzin sportu jej ulubionym jest siatkarstwo. Ma młodsze brata, który ma 8 lat. Jest strasznie denerwujący. Z tego czego zrozumiałam z jej opowiadań. A i jeszcze nagrywa filmiki na Youtube. Bardzo mi się fajnie z nią rozmawiało ale czas się pożegnać komnata smoka czeka. Niestety.
-To pa!- rzuciła
wychodząc do windy.
Wzięłam głęboki oddech.
Zapukałam do drzwi. Słyszałam "proszę" z wielkim strachem weszłam do
środka. Przy stole siedziało dwadzieścia
osób, wpatrzonych we mnie.
-Wejdź Eleno nie
wstydź się. Oni nie gryzą- zamknęłam za sobą drzwi.
W gardle
tworzyła mi się wielką gula. Nogi
miałam jak z waty. Alicja gestem ręki. Usiadłam obok niej. Nie mogłam wydusić
żadnego słowa. Na szczęście Alicja mnie uratowała…
* * *
Wracałam właśnie
z Alicją do mojego domu.
Wszystkie moje
rzeczy zostały zabrane do domu ale takiego prawdziwego. Nie mogłam usiedzieć w
miejscu. Co chwila zerkałam w boczne
szyby w samochodzie. Wreszcie dojechaliśmy na miejsce. Wybiegłam z auto prosto w objęcia rodziców
tęskniłam za nimi bardzo. Chociaż za bardzo o nich nie myślałam.
-Chodź córciu
pokażemy ci twój pokój. Spodoba ci się-powiedział tata.
Ruszyłam za
nimi. Alicja pojechała do swojego domu. Słychać było odgłos silnika. Moim oczom ukazał się najpiękniejszy
salon jaki w życiu widziałam! Wszystko lśniło! Nie mogłam się napatrzeć!
Zapiszczałam w duchu. Ten dom jest o wiele większy i piękniejszy niż poprzedni.
Rodzicom dobrze się powodzi w swoim zawodzie więc mogli zaszaleć. Szliśmy właśnie na górę gdy usłyszałam dziwny
dźwięk. Spojrzałam na mamę i tatę nie przejęli się zbytnio tym dźwiękiem. Wreszcie doszliśmy do końca korytarza gdzie
stał mój pokój. Z podekscytowaniem otworzyłam je. Na wielkim łóżku siedziałam
pies. Mops. Pobiegłam do niego. Zamerdał wesoło ogonem. Usłyszałam szczękniecie
ale nie od tego pieska. Zajrzałam pod łóżko. Na podłodze siedział sobie drugi
mops. Trochę mniejszy od tam tego. Spojrzałam na rodziców, którzy byli cicho
przez cały czas. Odkąd weszliśmy do domu.
-To są od Teraz moje
zwierzęta?- uśmiechnęłam się leciutko.
W duchu
piszczałam jak głupia. Zawsze marzyłam o
piesku a tu proszę dostałam dwa! Jejku!
-Wiedzieliśmy
jak bardzo chciałaś mieć własnego pupila. Postanowiliśmy ci go podarować ale z schroniska.
W dniu, którym przyjechaliśmy akurat przenoszono te zwierzaczki do innych
klatek. Bez zastanowienia wzięliśmy je do siebie. Nauczyliśmy je w tydzień
prostych rzeczy. Na przykład gdy mają potrzebę to wychodzą z twojego pokoju tam
tym wyjściem-wskazała prostokąty otwór-gdzie kierują się schodami na dół. Gdy
są na dole stają na metalowy prostokąt, który się otwiera i sobie wychodzą ale
wiedząc dokąd mogą wyjść. Te wyjście dla
psów jest w kuchni.
Przytuliłam się
do swoich rodziców.
-Ty malutki będzie wabił się Legii a ty hmm.. Mergi. Podobają wam się?- zaszczekały głośny. Uśmiechnęłam się. Lekko ziewnęłam. Ale ten dzień był męczący. Prześpię się chwile... Położyłam się koło mopsów, które chyba zrozumiały moją aluzje. Jeden z nich (ten młodszy) ziewnął. Zaśmiałam się. Powieki stawały się coraz cięższe i cięższe. Usnęłam w moimi przyjaciółmi..
========================================
Jak wam się podobał rozdział??
Zostawcie komentarze ! :D
Ask Sabiny ---->http://ask.fm/sabinka111
Ask Sabiny ---->http://ask.fm/sabinka111
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńDziękować :D
UsuńGenialny *-*
OdpowiedzUsuńPisz szybko kolejny! :*
DZIĘKUJE :D
Usuńświetny! <3
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
UsuńcZEKAM NA NEXT! :d
OdpowiedzUsuńWłaśnie pisze :)
UsuńObiecany kom jest xD
OdpowiedzUsuńhttp://ysiwl.blogspot.com/2015/05/nieistniejaca.html?m=1