Spojrzałem w lustro. Lekko podkrążone oczy, nie
ogarnięte włosy sterczące na różne strony. Westchnąłem głośno. Wytarłem
papierowym ręcznikiem twarz. Z wielkim bólem ruszyłem do klasy na lekcje
fizyki.
======================================
*OCZAMI ELENY*
Lekcje minęły
nudnie i wolno.
Cieszyłam się z
powrotu domu. Z Katriną i Sabiną
umówiłam się na 18 do kina na komedie. Dużo miałam czasu na przygotowanie.
Zrzuciła plecak
na łóżko. Miałam straszną ochotę pobiegać. Bez namysłu na pisałam na kartce:
"Idę pobiegać wrócę za godzinę". Ubrałam sportowe legginsy i kurtkę.
O dziwo spadł śnieg w zimie więc musiałam się ciepło ubrać. Włosy ściągnęłam w
koski ogon. Wybrałam ulubioną piosenkę. Ostatni raz spojrzałam na siebie w
lustro. Jest ok. Ruszyłam na miasto. Z lasem mam złe wspomnienia. Chodniki i
ulice były puste. To w sumie dobrze. Zwolniłam tępo, biegłam truchtem. Moje
serce biło trzysta razy na minutę. Nie powinnam tak się szybko biec. Zwłaszcza,
że moja kondycja mówi sama za siebie. Biegłam właśnie w uliczkę Gabriela. Serce
delikatnie mnie za bolało na jego myśl. Nagle muzykę przerwał dzwonek. Wyciągnęłam
słuchawki z uszu, odebrałam telefon. Usłyszałam piskliwy głos Katriny.
-Elena błagam
cię, chodź do mnie szybko! Błagam ja ciebie bardzo!. HELP MI.
-Katrina co się
dzieje!?-krzyczałam do słuchawki.
-Przyjdź szybko-
rzuciła, wyłączyła telefon.
Cholera!
Cholera! Tyle sił ile miałam w nogach pobiegłam prosto do jej domu. W mojej
głowię głębiły się najgorsze myśli. Drzwi domu były otwarte.
Otworzyłam je na
całą szerokość. Serce dudniło mi w uszach. Przeskakiwałam co dwa schodki do jej
pokoju. Gdy je otworzyłam zastałam Katrinę trzymające dwie koszule na wieszaku.
Nie potrzebowała ratunki. Dopiero Teraz zdałam sobie sprawę. Co za idiotka! To
ja tu lecę na złamie karku bo ona NIE WIE
jaką bluzkę wybrać. Zauważyła, że głośno dyszę. Zaprowadziła mnie do
krzesła moje nogi tego potrzebowały. Rzuciłam jej ostre spojrzenie.
-Czego chcesz?- zrzuciłam
ostro.
Ściągnęłam
kurtkę, którą rzuciłam na podłogę. Piekły mnie policzki. Moje ciało nie chciało
mnie słuchać. Bolał mnie każdy mięsień.
-No bo nie wiem,
jaką bluzkę mam wybrać.- uśmiechnęła się niepewnie.
Myślałam, że jej
przyłożę! Wstałam z krzesła. Nogi mi się trzęsły gdy do niej podchodziłam. Ręka
mi drżała gdy pokazywałam jej czerwoną
koszulkę.
Nogi jak waty.
Mózg ledwo
myślący.
Słaba kondycja.
Zajebiście.
Zrobiło mi się
ciemno przed oczami. Straciłam na moment (?) przytomność. Gdy się obudziłam
leżałam na podłodze. Głowę miała ciężką. Spojrzałam tępo na Katrinę, która była
przerażona.
-Auć-mruknęła.
Oparłam się
łokciami. Przejechałam wzrokiem po pokoju w poszukiwania kogoś. Ale kogo miałam
pustkę w głowię. Straciłam pamięć? To nie możliwe, przecież wiem co i jak.
Pamiętam: Alicje, Sabinę, Jana, Katrinę i…
To chyba
wszyscy. Wstałam do pozycji siedzącej.
Ruda nic nie mówiła tylko się na mnie patrzała.
-Może mi pomóc…?-
zapytałam.
Podała mi zadbaną
dłoń. Objęłam jej dłoń. Z wielką siłą podniosła mnie na górę. Otrzepałam legginsy
(nawyk).
-Wiesz co to ja
będę lecieć. Muszę się przygotować-powiedziałam, nałożyłam kurtkę.
-Elena czekaj!- powstrzymała
mnie od wyjścia.- poproszę Gabriela aby cię zawiózł.
-Kto Gabriel?- spytałam
grzecznie.
To jej brat?
Nigdy mi o nim nie wspominała. Z chęciom go poznam. Cofnęła się o krok, jej
twarzy wykazywała strach i zdziwienie.
-Coś nie tak? Z
miłą chęcią poznam Gabriela. To twój brat prawda?- zakryła ręką usta.
-Poczekaj chwilę
zaraz przyjdę- powiedziała, wybiegła z pokoju.
Usiadłam na łóżku.
Wyciągnęłam telefon 16.30.
Do kina idziemy o 18. Zdążę się przebrać i
wykąpać. Ładny ma ten pokój taki różowy.
Katrina jest fanką anime, jej ulubiona bohaterka lubi kolor różowy to ona też.
Ja jestem fanką nocnych łowców jak moja mama. Dlatego mam nazwisko Heronald.
Zawsze marzyłam o chłopaku o czarnych włosach i brązowych niebieskich. Nie ufam
chłopakom o taki oczach. Jan jest wyjątkiem. Do pokoju wpadła z swoim bratem.
Zrobił na mnie
wielkie wrażenie. Wyglądał bosko. Rysy twarzy jak u jakiegoś Boga. Duże, czekoladowe
oczy.
Mogłabym na niego patrzeć godzina. Co mnie do tego chłopaka ciągło i odpychała.
Czułam motylki w brzuchu.
Zaśmiałam się w duchu. Czyżby miłość od
pierwszego wejrzenia?
Gabriel przewiercał mnie wzrokiem. Czułam się naga a miałam na sobie
ubranie. Spojrzałam na spodnie. Uff.. Mam. Dosyć gadania przywitaj
się. Eleno no dalej. Może go poderwiesz? Mam nadzieje, że takie ciacho nie jest
zajęte. Wstałam, podeszłam do nich z wielkim uśmiechem. Podałam mu rękę, on ją
odrzucił trochę speszona spojrzałam na niego.Gwałtownie mnie przytulił swoim
ciałem. Stykaliśmy się wszędzie. Nasze
klatki oddychały równie miernie. Nie
powiem, dobrze się czułam. Pachniał czekoladą. Mogłabym wydychać ten zapach
przez całe swoje życie.
Rozpuścił moje
włosy. Delikatnie opadły na kurtkę. Strzeliłam buraka. Nie wiedziałam co
zrobić. Stałam w jego objęciach przy Katrinie. Czekaj gdzie ona jest do
cholery?! Zostawiła mnie samą z nim…?! Zanurzył swoje ręce w moim włosach.
Odczepiłam od jego ramienia, staliśmy twarzą w twarz. Czułam jego oddech na policzku.
Moje serce
krzyczało "Pocałuj mnie" a rozum "Uciekaj". Nie mogłam się
oprzeć. Delikatnie musnęłam jego usta. Lecz on chyba nie widział takiej opcji
"Delikatny pocałunek". Przygarnął mnie do siebie jak jakieś zwierze.
Całowaliśmy się
bardzo długo. Zarzuciłam mu ręce na szyje. Chciałam aby ta chwila trwała
wiecznie. Gdy się od siebie odczepiliśmy spojrzał mi głęboko w oczy.
-Pamiętasz mnie?-
spytał cichutko, przekręciłam głową.
Westchnął.
Puścił mnie. Spojrzałam na niego zdziwiona
o co chodzi?! Ale jestem idiotką rzucam się na tego chłopaka jak jakaś dziwka.
Spuściłam głowę ze wstydu. Miałam na sobie białe stare adidasy, które były całe
w śniegu. Podniósł mój podbródek zmuszając mnie do spojrzenia na mnie. Jego
oczy stracił blask, które jeszcze przed chwilą widziałam. Biły z nich ból. Nic
z tego nie rozumiem. Czuje się jak w jakieś noweli.
-Chodź, muszę
cie zawieść. Zaraz przecież idziesz do kina z dziewczynami. A w tych ubraniach
jakoś źle będziesz wygląda-puścił mój podbródek, przewróciłam oczami.
Obrócił się na
pięcie i wyszedł. Ruszyłam za nim. Widziałam jakiś jest spięty. Chciałam go
zapytać czemu mnie pocałował i czy jestem jego dziewczyną. Nie to niemożliwe,
przecież taką informacje się pamięta prawda? Wzruszyłam ramionami.
Otworzył mi
drzwiczki. Jaki dżentelmen. Prychnęłam w duchu. CZEKAJ. Ja tego już mu nie
mówiłam?
Wsiadłam do
samochodu. Zamknął za mną drzwiczki. Odszukałam pasy bezpieczeństwa. Wsiadł za
kierownice i odpalił auto. W milczeniu dojechaliśmy na miejsce. Podziękowałam
mu grzecznie i pobiegłam do pokoju zobaczyć czy odjechał. Za firanki (która mnie zakrywała) patrzyłam czy
już odjeżdża. Siedział wpatrzony w moje
drzwi od domu. Miał zamyśloną minę. Wzruszył ramionami. Spojrzałam na zegarek
17.00. Kurde.
Poczłapałam do
łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic. Umyłam włosy ulubiony szampon o
zapachu mięty. Zawinięta w ręcznik wybrałam pierwsze lepsze rzeczy. Nie
chciałam się stroić. Bo niby dla kogo? Ubrana, podkręciłam swoje włosy. Miałam
zamiar znowu je rozjaśnić ale po dłuższym zastanowieniu wolę wrócić po
pierwotnego stanu. Czyli brązowego. Nałożyłam kurtkę. Usłyszałam odgłos klaksonu. Zamknęłam dom na klucz i ruszyłam do
samochodu Katriny gdzie siedziała też Sabina.
-Gotowe na baski
wieczór?- powiedziałam gdy wsiadłam.
-Tak- krzyknęłam
jednocześnie z Sabiną.
-No i
fajnie-powiedziała Katrina.
Zerknęłam na
swojego okno. Moje dwa pieski patrzyły na mnie. Legi z przekręconym łepkiem a
Mergi z językiem wystającym z buźki. Matko ja je uwielbiam. Jutro wezmę je na porządny
spacer.
Katrina odpaliła
samochód. Ruszyłyśmy w stronę centrum. Gdzie było dużo przystojnych chłopaków…
===========================
Czytasz=komentujesz :D
Pierfsza! Pierfsza! SŁYSZYCIE?! Pierfsza!
OdpowiedzUsuńJak ona mogła zapomnieć Gabriela?! Nie zgadzam się! NIE!
Niech Gabi weźmie się w garść i poderwie ja jeszcze raz, jest większa szansa na to, że się zgodzi! :3 Jedyny plus tego, ze o nim zapomniała. ;D
Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
Haha :D
UsuńJak będę u cb to chcę widzieć nowy rozdział! :*
Pisz szybko kolejny~ *-*
OdpowiedzUsuńAww *-*
OdpowiedzUsuńSUPER ! ♥
OdpowiedzUsuń