sobota, 9 maja 2015

Rozdział 24/Elena

 Spojrzałem w lustro. Lekko podkrążone oczy, nie ogarnięte włosy sterczące na różne strony. Westchnąłem głośno. Wytarłem papierowym ręcznikiem twarz. Z wielkim bólem ruszyłem do klasy na lekcje fizyki.  
======================================
*OCZAMI ELENY*

Lekcje minęły nudnie i wolno.
Cieszyłam się z powrotu domu.  Z Katriną i Sabiną umówiłam się na 18 do kina na komedie. Dużo miałam czasu na przygotowanie.
Zrzuciła plecak na łóżko. Miałam straszną ochotę pobiegać. Bez namysłu na pisałam na kartce: "Idę pobiegać wrócę za godzinę". Ubrałam sportowe legginsy i kurtkę. O dziwo spadł śnieg w zimie więc musiałam się ciepło ubrać. Włosy ściągnęłam w koski ogon. Wybrałam ulubioną piosenkę. Ostatni raz spojrzałam na siebie w lustro. Jest ok. Ruszyłam na miasto. Z lasem mam złe wspomnienia. Chodniki i ulice były puste. To w sumie dobrze. Zwolniłam tępo, biegłam truchtem. Moje serce biło trzysta razy na minutę. Nie powinnam tak się szybko biec. Zwłaszcza, że moja kondycja mówi sama za siebie. Biegłam właśnie w uliczkę Gabriela. Serce delikatnie mnie za bolało na jego myśl. Nagle muzykę przerwał dzwonek. Wyciągnęłam słuchawki z uszu, odebrałam telefon. Usłyszałam piskliwy głos Katriny.
-Elena błagam cię, chodź do mnie szybko! Błagam ja ciebie bardzo!. HELP MI.
-Katrina co się dzieje!?-krzyczałam do słuchawki.
-Przyjdź szybko- rzuciła, wyłączyła telefon.
Cholera! Cholera! Tyle sił ile miałam w nogach pobiegłam prosto do jej domu. W mojej głowię głębiły się najgorsze myśli. Drzwi domu były otwarte.
Otworzyłam je na całą szerokość. Serce dudniło mi w uszach. Przeskakiwałam co dwa schodki do jej pokoju. Gdy je otworzyłam zastałam Katrinę trzymające dwie koszule na wieszaku. Nie potrzebowała ratunki. Dopiero Teraz zdałam sobie sprawę. Co za idiotka! To ja tu lecę na złamie karku bo ona NIE WIE  jaką bluzkę wybrać. Zauważyła, że głośno dyszę. Zaprowadziła mnie do krzesła moje nogi tego potrzebowały. Rzuciłam jej ostre spojrzenie.
-Czego chcesz?- zrzuciłam ostro.
Ściągnęłam kurtkę, którą rzuciłam na podłogę. Piekły mnie policzki. Moje ciało nie chciało mnie słuchać. Bolał mnie każdy mięsień.
-No bo nie wiem, jaką bluzkę mam wybrać.- uśmiechnęła się niepewnie.
Myślałam, że jej przyłożę! Wstałam z krzesła. Nogi mi się trzęsły gdy do niej podchodziłam. Ręka mi drżała gdy  pokazywałam jej czerwoną koszulkę.
Nogi jak waty.
Mózg ledwo myślący.
Słaba kondycja.
Zajebiście.
Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Straciłam na moment (?) przytomność. Gdy się obudziłam leżałam na podłodze. Głowę miała ciężką. Spojrzałam tępo na Katrinę, która była przerażona.
-Auć-mruknęła.
Oparłam się łokciami. Przejechałam wzrokiem po pokoju w poszukiwania kogoś. Ale kogo miałam pustkę w głowię. Straciłam pamięć? To nie możliwe, przecież wiem co i jak. Pamiętam: Alicje, Sabinę, Jana, Katrinę i…
To chyba wszyscy.  Wstałam do pozycji siedzącej. Ruda nic nie mówiła tylko się na mnie patrzała.
-Może mi pomóc…?- zapytałam.
Podała mi zadbaną dłoń. Objęłam jej dłoń. Z wielką siłą podniosła mnie na górę. Otrzepałam legginsy (nawyk).
-Wiesz co to ja będę lecieć. Muszę się przygotować-powiedziałam, nałożyłam kurtkę.
-Elena czekaj!- powstrzymała mnie od wyjścia.- poproszę Gabriela aby cię zawiózł.
-Kto Gabriel?- spytałam grzecznie.
To jej brat? Nigdy mi o nim nie wspominała. Z chęciom go poznam. Cofnęła się o krok, jej twarzy wykazywała strach i zdziwienie.
-Coś nie tak? Z miłą chęcią poznam Gabriela. To twój brat prawda?- zakryła ręką usta.
-Poczekaj chwilę zaraz przyjdę- powiedziała, wybiegła z pokoju.
Usiadłam na łóżku. Wyciągnęłam telefon 16.30.
 Do kina idziemy o 18. Zdążę się przebrać i wykąpać.  Ładny ma ten pokój taki różowy. Katrina jest fanką anime, jej ulubiona bohaterka lubi kolor różowy to ona też. Ja jestem fanką nocnych łowców jak moja mama. Dlatego mam nazwisko Heronald. Zawsze marzyłam o chłopaku o czarnych włosach i brązowych niebieskich. Nie ufam chłopakom o taki oczach. Jan jest wyjątkiem. Do pokoju wpadła z swoim bratem.
Zrobił na mnie wielkie wrażenie. Wyglądał bosko. Rysy twarzy jak u jakiegoś Boga. Duże, czekoladowe   oczy. Mogłabym na niego patrzeć godzina. Co mnie do tego chłopaka ciągło i odpychała. Czułam motylki w brzuchu.
 Zaśmiałam się w duchu. Czyżby miłość od pierwszego wejrzenia?
Gabriel  przewiercał mnie wzrokiem. Czułam się naga a miałam na sobie ubranie. Spojrzałam na spodnie. Uff.. Mam. Dosyć gadania przywitaj się. Eleno no dalej. Może go poderwiesz? Mam nadzieje, że takie ciacho nie jest zajęte. Wstałam, podeszłam do nich z wielkim uśmiechem. Podałam mu rękę, on ją odrzucił trochę speszona spojrzałam  na niego.Gwałtownie mnie przytulił swoim ciałem.  Stykaliśmy się wszędzie. Nasze klatki oddychały równie miernie.  Nie powiem, dobrze się czułam. Pachniał czekoladą. Mogłabym wydychać ten zapach przez całe swoje życie.
Rozpuścił moje włosy. Delikatnie opadły na kurtkę. Strzeliłam buraka. Nie wiedziałam co zrobić. Stałam w jego objęciach przy Katrinie. Czekaj gdzie ona jest do cholery?! Zostawiła mnie samą z nim…?! Zanurzył swoje ręce w moim włosach. Odczepiłam od jego ramienia, staliśmy twarzą w twarz. Czułam jego oddech  na policzku.
Moje serce krzyczało "Pocałuj mnie" a rozum "Uciekaj". Nie mogłam się oprzeć. Delikatnie musnęłam jego usta. Lecz on chyba nie widział takiej opcji "Delikatny pocałunek". Przygarnął mnie do siebie jak jakieś zwierze.
Całowaliśmy się bardzo długo. Zarzuciłam mu ręce na szyje. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie. Gdy się od siebie odczepiliśmy spojrzał mi głęboko w oczy.
-Pamiętasz mnie?- spytał cichutko, przekręciłam głową.
Westchnął. Puścił mnie. Spojrzałam  na niego zdziwiona o co chodzi?! Ale jestem idiotką rzucam się na tego chłopaka jak jakaś dziwka. Spuściłam głowę ze wstydu. Miałam na sobie białe stare adidasy, które były całe w śniegu. Podniósł mój podbródek zmuszając mnie do spojrzenia na mnie. Jego oczy stracił blask, które jeszcze przed chwilą widziałam. Biły z nich ból. Nic z tego nie rozumiem. Czuje się jak w jakieś noweli.
-Chodź, muszę cie zawieść. Zaraz przecież idziesz do kina z dziewczynami. A w tych ubraniach jakoś źle będziesz wygląda-puścił mój podbródek, przewróciłam oczami.
Obrócił się na pięcie i wyszedł. Ruszyłam za nim. Widziałam jakiś jest spięty. Chciałam go zapytać czemu mnie pocałował i czy jestem jego dziewczyną. Nie to niemożliwe, przecież taką informacje się pamięta prawda? Wzruszyłam ramionami.
Otworzył mi drzwiczki. Jaki dżentelmen. Prychnęłam w duchu. CZEKAJ. Ja tego już mu nie mówiłam?
Wsiadłam do samochodu. Zamknął za mną drzwiczki. Odszukałam pasy bezpieczeństwa. Wsiadł za kierownice i odpalił auto. W milczeniu dojechaliśmy na miejsce. Podziękowałam mu grzecznie i pobiegłam do pokoju zobaczyć czy odjechał.  Za firanki (która mnie zakrywała) patrzyłam czy już odjeżdża.  Siedział wpatrzony w moje drzwi od domu. Miał zamyśloną minę. Wzruszył ramionami. Spojrzałam na zegarek 17.00. Kurde.
Poczłapałam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic. Umyłam włosy ulubiony szampon o zapachu mięty. Zawinięta w ręcznik wybrałam pierwsze lepsze rzeczy. Nie chciałam się stroić. Bo niby dla kogo? Ubrana, podkręciłam swoje włosy. Miałam zamiar znowu je rozjaśnić ale po dłuższym zastanowieniu wolę wrócić po pierwotnego stanu. Czyli brązowego. Nałożyłam kurtkę. Usłyszałam odgłos klaksonu.  Zamknęłam dom na klucz i ruszyłam do samochodu Katriny gdzie siedziała też Sabina.
-Gotowe na baski wieczór?- powiedziałam gdy wsiadłam.
-Tak- krzyknęłam jednocześnie z Sabiną.
-No i fajnie-powiedziała Katrina.
Zerknęłam na swojego okno. Moje dwa pieski patrzyły na mnie. Legi z przekręconym łepkiem a Mergi z językiem wystającym z buźki. Matko ja je uwielbiam. Jutro wezmę je na porządny spacer.
Katrina odpaliła samochód. Ruszyłyśmy w stronę centrum. Gdzie było dużo przystojnych chłopaków…     

  ===========================
Czytasz=komentujesz :D

5 komentarzy:

  1. Pierfsza! Pierfsza! SŁYSZYCIE?! Pierfsza!
    Jak ona mogła zapomnieć Gabriela?! Nie zgadzam się! NIE!
    Niech Gabi weźmie się w garść i poderwie ja jeszcze raz, jest większa szansa na to, że się zgodzi! :3 Jedyny plus tego, ze o nim zapomniała. ;D

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D
      Jak będę u cb to chcę widzieć nowy rozdział! :*

      Usuń
  2. Pisz szybko kolejny~ *-*

    OdpowiedzUsuń