niedziela, 7 czerwca 2015

Rozdział 39/ Gabriel

"- Gabriel to ty…?- gdy usłyszałem ten głos zamarłem.
Elena patrzyła na mnie z przerażeniem. Ścisnąłem bardziej napój.

-Starego kumpla nie poznajesz?"
===============================
Położyłem z hukiem wodę. Obróciłem się napięcie. Przede mną stał Wojtek. Dawny kolega z czasów gimnazjum. Mieliśmy dobry kontakt ale nigdy bym nie powierzył mu żadnej tajemnicy. Od początków gimnazjum zaczął prać używki. Wiedziałem o tym dobrze, mój przyjaciel też. Nic z tym nie robiliśmy, bo trochę się go baliśmy. Zwłaszcza jego bandy.
-Co tam kumplu?- poklepał mnie po ramieniu, jego oddech zabiłby człowieka jakby to było możliwe.
Strąciłem jego rękę. Spojrzał się na mnie dziwnie. Elena przysunęła się do mnie. Lekko drżała. Zerknąłem na nią. Patrzyła na gościa nie ufnie.
Wojtek zagwizdał.
-To twoja lalunia?- zbliżył się do Eleny.
Moja dziewczyna wysunęła nogę prosto w najgorsze miejsce jakie można uderzyć chłopaka. Wojtek kulił się przed na mi. Jęczał/
-Ja przepraszam. Muszę iść do łazienki.- pobiegła do łazienki.
Spojrzałem z obrzydzeniem na dawnego kolegę. Klęknąłem przy nim.
-Coś z ty ze sobą zrobił?- wyszeptałem.
Pociągnąłem go za ubrania do góry. Jego twarz była czerwona jak włosy. Zaczerwione oczy. Śmierdzący oddech. Posadziłem go na stołku. Barman na niego tylko zerknął po czym wróciło swoich obowiązków.
-Po proszę whisky!- wybełkotał.
-Nie. Koniec.- przekrzywił głowę.
Przytaknąłem barmanowi znacząco. Poszedł na sam koniec do innych klientów. Westchnąłem. Nie można normalnie spędzić wieczór z dziewczyną. Za plecami usłyszałem przesłodzony głos dziewczyny.
-Zatańczysz?- przejrzałem jej strój.
Krótkie spodenki pokazujące długie, wysportowane nogi. Koszula pokazujące pępek. Można na coś popatrzeć ale to nie mój klimat.
-Spadaj stąd laleczko.- usłyszałem ostry głos Eleny.
Zamachnęła się swoimi blond włosami i ruszyła do wirujących się par.
-Wojtek żyjesz?!- walnęła go w czoło.
Podniósł swoją głowę. Wybełkotał coś niezrozumiałego i znowu zapatrzył się w kolana.
-Musisz go stąd za brać. Wiesz gdzie mieszka?- przekręciłem głową.
Nie utrzymywałem  z kim kontaktu przez trzy lata!
Podeszła do niego. Próbując się nie wykrzywić. Sięgnęła mu do kieszeni. Zrozumiałem jej aluzje. Sprawdziliśmy  wszystkie kieszenie. Pod tyłkiem znaleźliśmy dowód osobisty.
-To jest nie daleko. Zawiozę go  i zaraz przyjadę. Ok?- przytaknęła.
-Pomogę ci go chociaż zabrać do samochodu.
Wzięliśmy Wojtka Rujciaka pod ramie. Gdy go włożyliśmy (co przyszło nam z trudem) musieliśmy chwilę od sapnąć.
-Masz z nikim nie tańczyć! Może tylko z Sabiną lub Katrina no może… jeszcze z Will'em- dała mi kuksańca.
-Dobra. Tylko jedź ostrożnie- pocałowała mnie w usta.
-Jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce! Kto z nami nie wypije to pod stołem zaśnie!- parsknęliśmy śmiechem.
-On chyba już zasnął- stwierdziła Elena.
-Może. Pa.- uśmiechnęła się.

Wysiadłem do samochodu i ruszyłem. Słuchając piosenki urodzinowej..    
===========================================
SMUTNO MI BARDZO CHCIAŁAM PISAĆ DALEJ MAMA KAZAŁA MI ZEJŚĆ Z LAPTOPA. ;-;
Jak chcesz być w konfie, to mnie zaproś <----- Stworzyłam konfe abyśmy mogły (czytelniczki i ja) sobie popisać. Zapraszam 
Zapraszam na aska-------------> Majne Aks ^^

4 komentarze:

  1. ,, Kto z nami nie wypije to pod stołem zaśnie "
    NO nieźle czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział mordko a ta końcówka rozwala :)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Fani Harry'ego? Potterhead od 3 lat <3 Ale mój ulubiony parring to Tomione (Tom Riddle i Hermiona *-*)
    Rozdział świetny! *o*
    Weny, Mordko!
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń