niedziela, 13 września 2015

EPILOG

10 lat później!
Elena została światową pisarką, na pisała dużo wspaniałych książek niektóre z nich są z życia wzięte. Na przykład porwanie, spotkanie ukochanego lub adopcja…
Wiele rzeczy nie zostanie od tak wymazane. Dziewczyna jakby to było wczoraj ból i strach towarzyszący jej w domu Wielkiego K.   Powinna wtedy martwić się o siebie ale martwiła się o inne dziewczyny, które miały zostać wykorzystane do prostytucji.
-Mamo co robisz?- spytała jej najmłodsza córeczka, Rosę.
Rosę była podobna do swojego ojca. Gabriela. Gabriel nawet w starszym wieku wygląda jak anioł. Długie, kręcone, czarne  włosy, czekoladowe oczy.  Rosa miała dopiero 11 lat a można stwierdzić, że istna kopia taty.  Po mamie jedynie odzieczyła talent pisarki spośród trójki rodzeństwa. Anna i Robert woleli nagrywać filmiki na Youtube.
-Myślę- powiedziała zgodnie z prawdą.
-Mogę z tobą?
-Oczywiście- usiadła kolanach.
Elena słyszała jak małej bije serduszko.  Dalej nie mogła uwierzyć, że  tyle lat  minęło.  Miała trójkę dzieci i wspaniałego męża, który ją wspiera w każdej chwili.
-Rosę gdzie tatuś?
-W sypialni.
-Nie obrazisz się jak do niego pójdę?
-Nie mamusiu! Mamusiu…?
-Tak Rosę?
-Przeczytasz później bajkę o koniku i kotku?
-Oczywiście- pocałowała córkę w czoło i wyszła.
Rodzina Borowskich mieszkała na skraju miasta. Postanowili, że dzieci nie będą żyli w spalinach do tego nie chcieli oddzielać ich od dziadków. Otworzyła drzwi od sypialni.  Było drugie największe pomieszczenie w całym domu.  Gabriel stał koło łóżka dla dziecka. Elena osłupiała.
-Kochanie co robisz?- spytała zaskoczona.
-Stoję koło łóżka dla dziecka.
-Ale kochanie my nie mamy małego dziecka…
-Ale zaraz będziemy mieć- powiedział tajemniczo po czym namiętnie pocałował żonę w usta.
                                                  *  *  *
-Mamo czemu braciszek jest taki malutki?- Rosę zajrzała  do łóżeczka, gdzie leżało świeżo narodzone dziecko państwa Borowskich.
Anna i Robert potajemnie chichotali. Zdawali sobie sprawę, że ich najmłodsza siostra  nic nie wiedziała o rozwoju człowieka. Gabriel przewrócił oczami.
-Bo dopiero się urodził- powiedziała Elena.- Anna, Robert zabierzcie Rosę na spacer!
-Dobrze mamo- Anna złapała za rękę młodszą siostrę i wyszła z Robertem.
-Ty to wiesz jak rozprawisz się z dziećmi.- objął żonę.
-Do tego trzeba mieć smykałkę- uśmiechnęła się po czym musnęła jego usta.
-Co ty na to aby zrobić sobie jeszcze jednego dzieciaka? Teściowe będą zadowoleni a ja jakoś polubiłem o zajęcie…

-O nie!- zaśmiała się- Fabryka zamknięta…

4 komentarze:

  1. Co ty na to aby zrobić sobie jeszcze jednego dzieciaka? Teściowe będą zadowoleni a ja jakoś polubiłem o zajęcie…


    -O nie!- zaśmiała się- Fabryka zamknięta…
    To na końcu najlepsze ��
    Szkoda, ze jest juz koniec ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      Postaram sie aby inne historie też takie były :D

      Usuń